W 2014 r. Robinhood zrewolucjonizował branżę technologii finansowych, wprowadzając pionierską ideę handlu bez prowizji. Wkrótce wiele domów maklerskich, w tym eToro, Schwab, TD Ameritrade, Degiro i TradeStation, zaczęło podążać za...
mexem-vs-degiro
captrader-vs-flatex
lynx-vs-interactive-brokers
etoro-vs-fineco
saxo-bank-vs-tradestation
W 2014 r. Robinhood zrewolucjonizował branżę technologii finansowych, wprowadzając pionierską ideę handlu bez prowizji. Wkrótce wiele domów maklerskich, w tym eToro, Schwab, TD Ameritrade, Degiro i TradeStation, zaczęło podążać za tym trendem.
Do czasu wybuchu pandemii COVID-19 brokerzy internetowi pospiesznie promowali swoje oferty handlu bez prowizji, a reklamy pojawiały się wszędzie, co nasuwa pytanie - w jaki sposób domy maklerskie czerpią zyski, jeśli rezygnują z prowizji?
W pierwszym kwartale 2022 r. znany broker Degiro odnotował najsilniejszy kwartał w historii firmy, a przychody wzrosły o 14,2% w porównaniu z poprzednim kwartałem do 118,1 mln euro.
Ponadto zyski firmy wzrosły o 79,5% z 27,9 mln euro w czwartym kwartale 2021 r. do 51,7 mln euro.
Głębsze zanurzenie się w ruch handlu bez prowizji ujawnia, że choć może to wyglądać dobrze na papierze, darmowy handel może powodować złe zachowania handlowe i firmy budujące zyski gdzie indziej, czasami na niekorzyść klienta.
Wskazuje również, że brokerzy prawie na pewno odzyskują koszty w inny, mniej przejrzysty sposób.
Większym źródłem przychodów dla brokerów bezprowizyjnych jest "przepływ zleceń".
PFOF lub płatności za przepływ zleceń to wynagrodzenie lub ułamki akcji, które firma brokerska otrzymuje za kierowanie zleceń do realizacji transakcji do konkretnego animatora rynku.
Inwestor oczekuje, że otrzyma najlepszą dostępną cenę podczas zawierania transakcji z brokerem. Broker może jednak zwrócić się bezpośrednio do giełdy (np. Nasdaq), na której papiery wartościowe są przedmiotem obrotu, lub skorzystać z pośredniczącej firmy handlowej, aby uzyskać najkorzystniejszą cenę realizacji transakcji.
Inwestor wkrótce odkryje (lub nie), że niektóre z jego darmowych transakcji mogą kosztować go znacznie więcej, jeśli nie uzyska najlepszej ceny w momencie realizacji zlecenia.
Warto również zauważyć, że w wielu przypadkach prowizje nie spadną całkowicie do zera. Niektórzy brokerzy nadal pobierają prowizje za transakcje opcjami i usługi, takie jak transakcje wspomagane przez brokera i inicjowane telefonicznie, co może prowadzić do dodatniego wyniku netto.
"Nie widzę wszystkich tych firm, które odpisują te przychody i nie zarabiają na żadnym z procesów handlowych", mówi prezes Wescott Financial, Grant Rawdin. Dodał: "Kret może wymyślić inną dziurę. Naszym wyzwaniem jest dowiedzieć się, skąd pochodzą ich przychody".
Dla inwestora detalicznego problem z PFOF polega na tym, że jego dom maklerski może kierować zlecenia do konkretnego animatora rynku wyłącznie dla własnej korzyści, a nie dla inwestora.
Co więcej, brokerzy bez prowizji mają tendencję do przyciągania niewykształconych traderów z minimalnym lub zerowym doświadczeniem i często nie wiedzą, jak prawidłowo planować lub wykonywać transakcje. Uważaj, aby nie wpaść w tę pułapkę, ponieważ większość traderów będzie liczyć swoje straty.
Chociaż brokerzy bez prowizji mogą być odpowiedni dla niektórych, konta IRA (indywidualne konta emerytalne) z brokerami głównego nurtu, którzy zapewniają pełną przejrzystość opłat, mogą być lepszą alternatywą.
"Nie jestem fanem ukrytych sposobów zarabiania pieniędzy przez powierników. Myślę, że przyspieszy to skupienie się na przejrzystości opłat za usługi w branży". - Prezes Wealth Consulting Partners, Gavin Spitzer.